niedziela, 28 lipca 2013

DWA NURTY KOŚCIOŁA

Przyszłość Kościoła Katolickiego to nie mohery i starzy, grubi i chciwi biskupi i kardynałowie. Przyszłość Kościoła to 2-3 mln młodych ludzi słuchających Franciszka. Cała nadzieja w tym, że te moherowe relikty nie zniszczą w zarodku tego potencjału, bo jak zniszczą, to za 50 lat KK w Europie nie będzie.

Jeśli KK przetrwa, to za 50 lat, hierarchowie odszczekają wszystko co mówili o homoseksualizmie, o in vitro (to może nieco wcześniej). Po cichu, pod stołem i tak, żeby mało kto słyszał. Pytanie tylko, czy ktokolwiek będzie wtedy na to czekał. KK musi się zmienić i musi to zrobić nieco szybciej.

Papież Franciszek przyciąga mnie do Kościoła z taką siłą, z jaką polscy hierarchowie mnie od niego odpychają, więc nadal pozostanę "bezpaństwowcem".

czwartek, 25 lipca 2013

I jest obiecana relacja, ku górze pacz. 

Albo TU se kliknij.

Kaj się podziało moje ulubione Grammar Nazi? A-be?

środa, 24 lipca 2013

KULTURY, POLAKU!

Byłem dziś z dziadkami na Jasnej Górze. Relacja ze zdjęciami jeszcze nastąpi, ale najpierw krótka refleksja.

Kraj w 90 % (podobno, teoretycznie) katolicki, a ludzie nie wiedzą, że do kościoła nie idzie się w krótkich spodenkach. Trzepie mnie po prostu, jak widzę dorosłą babę w szortach do połowy uda, która włazi do kaplicy. Trzepie mnie i nie rozumiem, dlaczego księża nie reagują. Trzepie mnie, jak widzę lasencję w moim wieku, która czekając na odsłonięcie obrazu Matki Boskiej esemesuje w kaplicy. Trzepie mnie, jak widzę, że rodzice nie umieją ubrać dziecku koszulki z krótkim rękawkiem (a nie koszulki bez rękawów typu koszykarskiego) i spodni za kolano. Trzepie mnie, jak widzę ludzi, którzy mimo komunikatu przez megafon i kilku DUŻYCH i WYRAŹNYCH JAK PIEGI PEWNEJ ALEKSANDRY* obrazków zakazujących używania fleszy w Kaplicy Matki Boskiej Częstochowskiej, używają fleszy i udają, że nie słyszą i nie widzą.

Kurcze blade. Jak wchodzisz do synagogi masz ubrać (jeśli jesteś facetem) jarmułkę, wchodząc do meczetu rozbierasz buty i zasłaniasz włosy (jeśli jesteś kobietą), wchodząc do cerkwi masz zakaz wejścia za ikonostas i nie możesz się odwracać do niego zadkiem. 

I masz się ubrać skromnie. Rękawek, spodnie/spódniczka za kolano. Inaczej jesteś durnym, niewychowanym i niekulturalnym imbecylem. Muszę dodawać, że używanie telefonu i flesza również jest świadectwem kompletnego braku kultury?

* Które osobiście uwielbiam.

piątek, 19 lipca 2013

GÓRSKICH WAKACJI DALSZY CIĄG


...jak już przestanę się kiwać do rytmu "The Rains of Castamere", to zacznę pisać posta...

No dobrze. Zdobyłem małą brązową odznakę GOT. Może to niewiele, ale jestem z siebie dumny, bo w zeszłym roku z trudem wyszedłem na Kozią Górę, a teraz nabiłem pięćdziesiąt parę punktów dwoma wycieczkami.

Tym razem byliśmy w Beskidzie Żywieckim. 
Wrażenia? Szło się fajnie, nie miałem zakwasów, chociaż trasa była dość ciężka. Ino jedna rzecz mnie wkurzała - cała Romanka i zejście do Słowianki są zryte w te i nazad przez auta zwożące drewno. Błoto po kostki, szlak nie do przejścia, jedno wielkie bagno. W porównaniu z Babią Górą czy Beskidem Śląskim - szlaki strasznie zaniedbane, łatwo się zgubić, mało oznakowań... Dobrze, że nie padało, by byśmy utknęli w tym błocie.

 Oto trasa:
 
Wyjście ze Skałki [1] > Hala Boracza [2] > Redykalny Wierch [3] > zbieranie borówek (a było ich zatrzęsienie) > Hala Lipowska [4] > Rysianka [5] > Romanka [6] > Stacja Turystyczna Słowianka [7] > zejście do Skałki.

Mapa STĄD.

Tym razem pogoda była znakomita. Widać było Babią Górę (z Rysianki):
 

Spotkaliśmy żuczka:

I pożerającego krakersa ptaszka:

Widok z Redykalnego Wierchu:

Planujemy kolejne wycieczki, również bardziej nastawione na zwiedzanie. Póki co rodzice jadą z moimi siostrzyczkami na wakacje (...niech żyje wolność, wolność i swoboda...), a ja staram się unikać oglądania wiadomości i czytania niusów. Tak dla zdrowia.
Wspominałem już, że chcą mnie na Uniwersytecie Śląskim? Historio specjalności archiwalnej, idę do Ciebie!

czwartek, 11 lipca 2013

BABIA GÓRA

Zwana również Diablakiem - baby i diabły widać często chodzą w parze :)

W każdym bądź razie, to pierwsza baba, którą zaliczyłem (przepraszam wszystkich wrażliwców za to bezwstydne stwierdzenie).

A było tak: Przełęcz Krowiarki (1012m) > Sokolica (1367m, najtrudniejszy odcinek dla moich słabych płuc) > Kępa (1530m) > spacerek > Babia Góra (1725m) > spacerek > Przełęcz Brona (1408m) > schronisko Markowe Szczawiny (1188m) > spacerek po płaskim > Przełęcz Krowiarki.

O, tak:


Trafiliśmy na pogodę znakomitą do łażenia - chłodno, troszkę wiatru (no dobra, ponad kosodrzewiną wiało zdrowo), momentami nawet zimnawo. Niestety, są też złe strony takiej pogody - nie mam zielonego pojęcia jak wygląda Babia Góra, bo było tak:


Tym razem w ogóle nie czułem się zmęczony - jak już wyszliśmy na Sokolicę, to szliśmy równym tempem i na Babią zaszliśmy pół godziny wcześniej, niż "słupek ze szlakami" przewidywał. Następnym razem (a będzie, bo chciałbym tą Babę zobaczyć) pójdziemy inną trasą i mam nadzieje, że będzie piękny widok.

poniedziałek, 8 lipca 2013

WAKACJE...

Pożarłem dziś do końca "Millenium. Zamek z piasku, który runął" - coś niesamowitego. Szpiegostwo, strzelaniny i ostre procesy sądowe - coś, co misie lubią najbardziej. Dzisiaj wieczorem czeka na mnie jeszcze "Szklana pułapka 2" (tak wiem, film sensacyjny to nie jest kino wysokich lotów, ale dla nie kino tzw. wysokich lotów jest nie do przetrawienia) i tak oto zakończę ten dzień na plusie.

BTW, to jest siódmy dzień obowiązywania ustawy śmieciowej, a ja nadal mam pod blokiem jeden kontener. Brawo, gmino.

We wtorek byłem z dziadkiem na długiej (prawie 9 godzin łażenia) wycieczce w Beskidzie Śląskim. O, takiej:

(wyjście z Bystrej > Kozia Góra > Kołowrót > Szyndzielnia > Trzy Kopce > Stołów > Błatnia > Stołów > Trzy Kopce > Klimczok > zejście do Bystrej) 
mapa STĄD

Wycieczka był wyjątkowo udana, co poczułem w swoich łydkach (zakwasy trzymały się do piątku). Opaliłem trochę swoje blade łapska, porobiłem trochę zdjęć i czekam na kolejny rajd z przewodnikiem (ja to mam szczęście - chodzimy z dziadziem we dwójkę, on jest przewodnikiem, ja robię za wycieczkę). 

A oto Baran z Koziej Góry oraz jego Kole-meeee-żanka:



Widok z drogi na Błatnią:


Schronisko na Klimczoku widziane ze szczytu:


I schodzimy do Bystrej:

poniedziałek, 1 lipca 2013

A NA OTK

Pierwszy dzień obowiązywania śmieciowej ustawy o śmieciach. Kontenerów do segregacji odpadków brak, mimo że cały blok podpisał, że będzie segregacja. 
Brawo, administracjo, brawo gmino. To właśnie się dzieje, jak sprawę załatwia się "na ostatnią chwilę".