poniedziałek, 8 lipca 2013

WAKACJE...

Pożarłem dziś do końca "Millenium. Zamek z piasku, który runął" - coś niesamowitego. Szpiegostwo, strzelaniny i ostre procesy sądowe - coś, co misie lubią najbardziej. Dzisiaj wieczorem czeka na mnie jeszcze "Szklana pułapka 2" (tak wiem, film sensacyjny to nie jest kino wysokich lotów, ale dla nie kino tzw. wysokich lotów jest nie do przetrawienia) i tak oto zakończę ten dzień na plusie.

BTW, to jest siódmy dzień obowiązywania ustawy śmieciowej, a ja nadal mam pod blokiem jeden kontener. Brawo, gmino.

We wtorek byłem z dziadkiem na długiej (prawie 9 godzin łażenia) wycieczce w Beskidzie Śląskim. O, takiej:

(wyjście z Bystrej > Kozia Góra > Kołowrót > Szyndzielnia > Trzy Kopce > Stołów > Błatnia > Stołów > Trzy Kopce > Klimczok > zejście do Bystrej) 
mapa STĄD

Wycieczka był wyjątkowo udana, co poczułem w swoich łydkach (zakwasy trzymały się do piątku). Opaliłem trochę swoje blade łapska, porobiłem trochę zdjęć i czekam na kolejny rajd z przewodnikiem (ja to mam szczęście - chodzimy z dziadziem we dwójkę, on jest przewodnikiem, ja robię za wycieczkę). 

A oto Baran z Koziej Góry oraz jego Kole-meeee-żanka:



Widok z drogi na Błatnią:


Schronisko na Klimczoku widziane ze szczytu:


I schodzimy do Bystrej:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz