sobota, 28 grudnia 2013

KOMISJA EDUKACJI NARODOWEJ

Tak dzisiaj historycznie, ale obiecuję, że będą tylko dwie daty :)
Opierałem się (łokciem! łokciem!) o "Dzieje Insurekcji Kościuszkowskiej" pióra Kazimierza Bartoszewicza, wydanej w Berlinie-Wiedniu w 1909 roku nakładem Benjamina Harza.

Rozważam napisanie drugiej części z cytatami z komisyjnych nakazów dla nauczycieli, bo im częściej wspominam moje liceum, tym częściej dochodzę do wniosku, że powinno się je wyryć każdemu nauczycielowi na ścianie obok tablicy...

ZŁE CZASY I ŚWIATŁO W TUNELU
Dnia 5. sierpnia 1772 roku Wiedeń, Berlin i Petersburg podpisały traktat pierwszego rozbioru Polski. Najbardziej obrazowo mogę wyrazić się tak: byliśmy skończeni. Trzy mocarstwa po prostu sobie wzięły po fragmencie naszej ziemi, ziemi pamiętającej husarię, Grunwald i Cedynię. Wzięły ją sobie bez specjalnych protestów, z niemym przyzwoleniem państw europejskich, przy kompletnej nieudolności władz polskich i całkowitym upadku wyższych sfer.

A 14. października 1773 roku powstała Komisja Edukacji Narodowej - pierwsze ministerstwo edukacji w Europie, kwiat, który wyrósł w chlewiku (och, wybaczcie tą poezję, musiałem).

JAK SIĘ ZACZĘŁO I Z KIM SIĘ ZACZĘŁO
Komisja Edukacji była niezależna od rządu i od króla (który w tamtych czasach był jak premier bez określonej długości kadencji), odpowiadała jedynie przed sejmem. Już to dawało jej spore szanse powodzenia i, na przykład, szanse na ominięcie żrącej Polskę biurokracji. Ciekawostką jest fakt, że mogła się rozwinąć dzięki kaście zakonu jezuitów (spowodowanej zarzutem szerzenia buntów, rozruchów i zgorszenia) - Komisja przejęła majątek pozostały po jezuickich szkołach oraz fundusze jezuickie, które rząd przeznaczył właśnie na oświatę.

Warto przywołać pierwszy skład Komisji - Joachim Chreptowicz (absolwent Akademii Wileńskiej, znany fizjokrata i pszczelarz, późniejszy minister spraw zagranicznych), Ignacy Potocki (studiował nauki prawne, późniejszy współtwórca Konstytucji 3. Maja, przewodniczący Towarzystwa do Ksiąg Elementarnych), książę Adam K. Czartoryski (komendant Szkoły Rycerskiej, dramatopisarz), Andrzej Zamoyski, Antoni Poniński, książę Michał Poniatowski (wiceprezes Komisji, późniejszy Prymas Polski), generał August Sułkowski, ksiądz Ignacy Massalski (dwaj ostatni okazali się później zdrajcami).

DWA GŁÓWNE PROBLEMY
Komisja na samym początku swego działania natrafiła na największy z możliwych problemów - brak kadry nauczycielskiej. Zaradzono temu poprzez założenie seminariów nauczycielskich przy Akademiach Krakowskiej i Wileńskiej - ich absolwenci zobowiązani byli przez 6 lat uczyć w szkołach publicznych.

Drugim problemem był brak podręczników. Dla rozwiązania tego problemu Komisja założyła w 1779 roku Towarzystwo do Ksiąg Elementarnych. Ogłosiło ono konkurs na podręczniki, do którego dopuszczono też zagranicznych autorów. Każdy z podręczników został dokładnie przetłumaczony, przebadany, skontrolowany, sprawdzony, przejrzany... W szanującym się ministerstwie nikt nie dopuści do użytku bzdur. Dlatego też odrzucono wielu autorów, również tych powszechnie znanych, a przepuszczone przez Towarzystwo podręczniki polecano Komisji.

PODZIAŁ SZKÓŁ I CZEGO W NICH UCZONO
Przede wszystkim należy pamiętać o tym, że to Komisja Edukacji Narodowej zdegradowała łacinę, a język polski uznała za wyłączny język wykładowy. Łacina stała się w polskich szkołach językiem obcym.

W każdym z dziesięciu okręgów istniała szkoła wydziałowa (szkoła średnia), sześcioklasowa z dwuletnim kursem piątek klasy (innymi słowy, siedem roków szkolnych), oraz pewna ilość szkół przedwydziałowych, podzielonych na trzy klasy z dwuletnim kursem dla każdej z nich. 

W pierwszych klasach szkół wydziałowych "uczono gramatyki, arytmetyki, nauki moralnej, pierwszych wiadomości z nauk przyrodniczych i geografii". Później program dzieli się pomiędzy trzech nauczycieli:
1) profesor wymowy - gramatyka, algebra, geometria z początkami praktycznej geodezji, obsługa narzędzi, rysowanie map mierniczych, logika
2) profesor fizyki - nauki przyrodnicze; historia naturalna (w III klasie na praktycznym przykładzie ogrodnictwa, w IV na przykładzie rolnictwa), fizyka, mineralogia, botanika, higiena, historia sztuk i rzemiosł (w głównej mierze przedmiot praktyczny)
3) profesor nauk moralnych - nauki moralne, historia prawa polskiego, polityka (wiedza o urzędach itp., coś w rodzaju obecnej wiedzy o społeczeństwie).

Zakładano też szkoły parafialne, jednak tu (z braku funduszy, rzecz jasna) Komisja musiała się zwracać z prośbą o finansowanie do duchowieństwa i "obywateli ziemskich". Dla tych szkół wydano osobny plan nauczania i osobne podręczniki. Uczono: nauk chrześcijańskich, czytania, pisania, rachunków, miar, wag, monet, ogrodnictwa i rolnictwa, geografii parafii, wiadomości o zdrowiu, podstaw weterynarii, handlu w obrębie parafii i sąsiedztwie.

W osobnych szkołach uczono dziewczęta. Czego uczono? No cóż, feministki proszę o odejście od ekranu - uczono czytania, pisania, rachowania, szycia (tego sam bym się chętnie nauczył), prania, gotowania, pieczenia chleba, gospodarstwa domowego i robienia domowych lekarstw. Niemniej jednak, Komisja Edukacji Narodowej jako pierwsza w Polsce doszła to następujących wniosków: "nie można wychować dobrych synów ojczyzny i ludzi cnotliwych, bez wychowania tej płci, która społeczeństwu daje matki, małżonki i panie". To była rewolucja.

W tym okresie czasu oddano również szkoły żydowskie pod kuratelę władz krajowych i jednocześnie dopuszczono żydów do szkół wydziałowych.

Warto też zauważyć, że we wszystkich tych szkołach wprowadzono edukację fizyczną, która zawierała w sobie m. in. ćwiczenia żołnierskie i wykłady higieny.

ZAKOŃCZENIE Z PRZYTUPEM
Komisja Edukacji Narodowej pracowała bezinteresownie, członkowie nie pobierali wynagrodzenia za pracę w niej. Czy to trzeba komentować?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz