sobota, 26 listopada 2011

WIARA


Zróbmy awangardę w szkole - pomyślmy. To wcale nie jest takie trudne. Trzeba usiąść, znaleźć jakiś temat i go przedyskutować. Temat na dziś? Może coś prostego - wiara.
Co to znaczy wierzyć? Cisza w klasie, więc może zapytam najpierw, czy w coś wierzycie? W co wierzycie?
- W Boga.
Kinga mówi, że wierzy w Boga. Co to znaczy? W jakiego Boga wierzy? Kim lub czym jest przedmiot jej wiary? Kinguś?
- Nie wiem... Bóg jest stwórcą całego świata.
A co robisz, by twoja wiara była trwała i wciąż świeża?
- Chodzę do kościoła.
A po co chodzisz do kościoła? Tak po prostu, żeby się przejść?
- Nie, żeby być bliżej Boga.
A Bóg jest według ciebie tylko w kościele?
- Nie, Bóg jest wszędzie.
Więc dlaczego chodzisz do kościoła, skoro możesz go spotkać wszędzie?
-...
To może skieruję pytanie do całej klasy. Po co chodzicie do kościoła, skoro Boga możecie czuć w każdym innym miejscu?
- Może chodzi o wyjaśnienie...
No dawaj, Romek. Co chcesz, żeby zostało ci wyjaśnione w kościele?
- No, Pismo Święte.
Czyli masz potrzebę, żeby kapłan wyjaśnił ci, o co chodzi Bogu? Wszyscy tak macie?
- Tak, bo nie jesteśmy nieomylni i gdy ktoś studiował teologię, to lepiej rozumie Biblię.
Więc ksiądz ci coś mówi, a ty jesteś, Kinguś, przekonana, że tak właśnie jest. I ufasz księdzu, że cię nie zawiedzie, tak?
- Tak.
Więc w co wierzysz? W Słowo Boże czy w słowo księdza?
- W jedno i drugie.
A co, jeśli słowo księdza jest sprzeczne z Biblią?
- To ważniejsze jest Słowo Boże.
A powiedzcie mi, czytacie Pismo Święte?
- Nie.
- Czasem.
Więc ta część klasy, która powiedziała, że nie czyta Biblii bazuje na samym słowie księdza. Skąd więc może wiedzieć, że ksiądz mówi coś innego niż Bóg? Czy ta część klasy wierzy w słowo księdza, czy Słowo Boże?
- W słowo księdza.
Wiktor, a powiedz mi, czy te osoby mogą wierzyć w Boga?
- Mogą, ale to nie będzie wiara oparta na Biblii.
I tu dochodzimy do paradoksu. Człowiek, który nie czyta Biblii idzie do kościoła i słucha księdza, który mówi, że źródłem i podstawą wiary tego człowieka jest Biblia, której ten człowiek nie zna. Czyli de facto jego wiara jest oparta na jego niewiedzy. Jaka jest to więc wiara?
- Bezpodstawna.
- Krucha.
- Bez fundamentu.
Brawo, Wiktor. Bez fundamentu. Taka wiara to budowanie zamku na piasku. I taką wiarę najłatwiej stracić. Ten właśnie sposób wierzenia jest powodem, dla którego tak wielu ludzi odchodzi od katolicyzmu, ale podobna sytuacja jest również w innym wyznaniach. Większy liberalizm świata nie jest jedyną przyczyną porzucania religii.
Wrócę więc do mojego pierwszego pytania. Co to jest wiara?
- Jest to zbiór wierzeń...
- To takie odczucie...
O właśnie! Wiara to takie odczucie, czy przeczucie, że nie jesteśmy we wszechświecie sami i że jest też coś poza tym światem.
A co nam wiara daje?
- Wierząc wiemy, że życie nie kończy się po śmierci.
- Wiara pomaga w codziennym życiu...
- Prowadzi przez życie!
A według was warto wierzyć?
- Tak.
Dlaczego?
- Bo życie jest łatwiejsze.
Tak więc życzę wam mocnej wiary podpartej solidnym fundamentem. I nie bójcie się pytać, wątpić i szukać odpowiedzi. W to co znajdziecie, wymyślicie i przeczytacie możecie wierzyć bez obaw. Ale wierzenie bezgranicznie w słowa drugiego człowieka jest już mniej oczywiste.

*DRYŃŃŃŃŃŃŃŃŃŃŃ*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz