Czy wy wiecie? No jak możecie nie wiedzieć?! Tusek, ten Żyd z masonerii zabił Leppera! I to tylko wygląda jak samobójstwo! To tajne służby! KGB! A wszystkiemu winni są Żydzi, to przecież każda babcia klozetowa ci powie...
Hm... Nie zwariowałem :) Ja tylko wyciągam ten głęboki niczym woda w spodku przekaz płynący z komentarzy po tym i tym "newsem". Ludzie, błagam, dajcie se siana. Mieszkamy w Polsce, a nie w Żydokomunie, rządzą nami Polacy (tak Polak też może być idiotą, ale miło, że tak patriotycznie twierdzimy, że nie mogą nami rządzić Polacy, skoro władza jest tak durna), komuna skończyła się dwajścia lat temu, a Tusk nie jest masonem (chociaż mógłby być i nam nic do tego). A Lepper popełnił samobójstwo, cóż, zdarza się. Miał chorego syna, jego polityczna kariera legła w gruzach, miał kilkanaście procesów – to wystarczy, żeby popełnić samobójstwo.
Ja nie wiem, jak media to robią, ale jeszcze godzinę temu (dopóki nie włączyłem sobie onetu) sądziłem, że Endriu to burak bez domieszek, a teraz jest to wicepremier (co prawda były, ale w końcu koalicja „sekta Kaczki+nacjonaliści+rolnicy” to nie prehistoria), polityk, wzorowy obywatel! I chuj, że wysypywał zboże na tory, że miał postawionych kilkanaście zarzutów i był paranoicznym zerem. Jeżeliby przyjąć zasadę „o zmarłym nie mówi się nic lub mówi się dobrze” to o Lepperze powinno być cicho. Nie można w ramach poprawności politycznej wybielać ludzi. To jest po prostu niesprawiedliwe wobec nas, żywych. Wyczyścili Blidę, czyszczą Leppera... No cóż, taka karma.
Może teraz coś weselszego i branżowego. Żeby nie było, że Sławuś przynudza.
Włoska posłanka wzięła ślub ze swoją ukochaną! (ino nie wiem, czemu tutaj, przy newsie jest zdjęcie gejów). We Włoszech, podobnie jak na naszym grajdołku homików rząd nie widzi i nie słyszy, więc pani posłanka wzięła ślub w Niemczech, w ojczyźnie jej obecnej żony. Jak to pięknie kwitnie miłość na sawannie, rozrasta się gwałtownie w buszu i przymarza na wieki w klimacie Syberii...
Ja też umiem się poetycko wysławiać :)
Obejrzycie sobie TO, mój ulubiony skecz Kabaretu Barbie Girls. Tak na poprawę ciśnienia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz