Przed chwilą przeczytałem artykuł z najnowszego Newsweeka o homofobii w Ugandzie. Przy tamtejszych rządzących polskie katolickie "konserwy" to pikuś!
Rząd Ugandy chce stworzyć prawo, przez które będzie można:
1) skazać na śmierć osobę będącą nosicielem HIV
2) skazać na dożywotnie więzienie homoseksualistę
3) skazać na siedem lat więzienia człowieka, który występuje w obronie praw homoseksualistów!
Osoba, która zna homoseksalistę w ciągu 24 godzin będzie musiała powiadomić policję. Jeśli tego nie zrobi, grozi jej do trzech lat więzienia.
Nawet osoba, która uważa homoseksualizm za zboczenie, powinna protestować przeciw takiemu prawu. To działania równe apartheidowi! I hitleryzmowi!
A najbardziej wkurwia mnie to, że Ugandyjczykom "kaznodzieje" robią wodę z mózgu. Ugandyjczycy to w większości społeczeństwo biedne, wiejskie. Dla nich słowa duchownego to święta świętość. W zeszłym roku troje amerykańskich kaznodziei odwiedziło Ugandę z serią wykładów na temat homoseksualizmu. miesiąc później ugandyjski parlamentarzysta zgłosił swój projekt ustawy. dziwny zbieg okoliczności, nie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz