Pani Środa napisała coś, co od dłuższego czasu wkurwia mnie, gdy patrzę na protesty związkowców: "Z ruchu "Solidarności" zrodził się pazerny związek zawodowy, którego
celem jest kariera polityczna wątpliwej jakości liderów, a dziedzictwo
sierpniowych dokonań częściej dzieli i wywołuje nienawiść, niż
konsoliduje i buduje." TU całość.
Ja bym bardzo chciał, żeby te oszołomy zostały medialnie i moralnie odcięte od przeszłości. To nie są bojownicy o wolność, tylko zadymiarze. Problem polega na tym, że zwykle zadymiarzy się pałuje i wsadza do paki, a im nic nie można zrobić. Bo to "Solidarność", a pałowanie "Solidarności" to domena ZOMO.
To nie są bojownicy o wolność! To jest zgraja wrzodów na tyłkach przedsiębiorstw nie mająca pojęcia o gospodarce, która chce pieniędzy i władzy! Działa to na zasadzie syna, którego ojciec był bohaterem, więc syn też jest bohaterem, bo ojciec był bohaterem. Duda to syn marnotrawny tej Solidarności sprzed parudziesięciu lat, kochanek PiSu i ojca Rydzyka!
Dlaczego 25 lat temu nie zastrzeżono w sądzie nazwy "Solidarność"? Dlaczego...?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz