wtorek, 12 lutego 2013

ODWAŻNIE, ALE BEZ SZAŁU

Tak na fali dzisiejszego przeglądu prasy...

Obecnie monarchia absolutna istnieje w sześciu krajach. Jest to Arabia Saudyjska, Brunei, Katar, Oman, Tonga i... I Watykan :) W pewnym sensie absolutyzm panuje jeszcze w Bhutanie, Jordanii, Maroku i Zjednoczonych Emiratach Arabskich, a "nieoficjalnie" też na przykład w Korei Północnej*. Jakbym był złośliwy, to powiedziałbym, że papież ma doborowe towarzystwo.

Decyzję Benedykta XVI określam jako niesamowicie odważną. Czy będzie przełom? To zawsze jest jakiś przełom i precedens, na którego podstawie można tworzyć argumenty. 

Heh, swego czasu spisałem sobie 21 warunków, które musiałby spełnić KK, żebym do niego wrócił**. jednym z nich było: Ograniczenie władzy i kultu papieża oraz kadencyjność urzędu. Czy abdykacja papieża to krok w stronę kadencyjności? Nie byłbym tego taki pewien. Największą wadą i jednocześnie największą zaletą Kościoła Katolickiego jest to, że jest on stały.

W każdym razie jestem pod wrażeniem tej decyzji. Zrzec się władzy królewskiej, władzy dającej prawo głosu w sprawach wewnętrznych państw. Władzy, która w niektórych krajach afrykańskich daje papieżowi prawo ingerencji w sprawy kraju. Władzy nad ciałami i duszami milionów ludzi! Bardzo odważne, bardzo dojrzałe.

Nie będę oceniał jego pontyfikatu, nie chcę udawać, że się na tym znam. Jednak moje subiektywne zdanie jest niezbyt pochlebne. Gorąco wierzę, że można zachować ten jeszcze przedsoborowy konserwatyzm w kwestii obrzędów (innymi słowy, w czasie mszy ksiądz tyłem do wiernych) i jednocześnie otworzyć się na ludzi - na gejów, lesbijki, transseksualnych, a przede wszystkim na kobiety. Według mnie KK w ciągu ostatnich lat idzie raczej w drugą stronę i nie przysparza mu to popularności. 

No cóż, pozostaje mi życzyć Benedyktowi XVI dużo zdrowia, a Kościołowi Katolickiemu nawrócenia. Chociaż wątpię, że ta abdykacja będzie impulsem do zmian. 

* BTW, Korea Północna przeprowadziła próbę jądrową. TUTAJ. A tera mi proszę wytłumaczyć, po jaką cholerę w ogóle stworzono broń jądrową i dlaczego ciągle prowadzi się wyścig zbrojeń?
** więc raczej do niego nie wrócę :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz