Kątem oka obserwuję awanturę wokół "syna Donalda Tuska", który jest zły, bo jest synem Donalda Tuska, który jest zły, bo jest ojcem Michała Tuska i Michał Tusk, jak każdy trzydziestolatek, spowiada mu się przy niedzielnym obiedzie raz na dwa tygodnie z tego, co jako syn Donalda Tuska robił w pracy, a jeśli się nie spowiadał to Donald Tusk jako dobry ojciec swego syna powinien znać jego myśli, bo przecież jest jego ojcem. Jego, znaczy Michała Tuska. Przepraszam, jeśli nieco zagmatwałem.
Moniki Jot się czepiano, bo jej tatuś wprowadził stan wojenny, a ona jeszcze jest tak bezczelna, że nie wyjdzie i nie powie publicznie "mój tatuś jest skurwysynem". Bezczelna, milczy...
Lecha Ka czepiano się, bo jest wielce wierzącym katolikiem, a córka mu się rozwiodła. To przecież niedopuszczalne, że dorosła córka rozwiodła się, bo przecież ma ojca dobrego katolika!
Jarka Ka czepiano się, że nie ma dzieciów i żony, więc jako kawaler jest niewiarygodny. I jako katolik prorodzinnie nastawiony powinien rodzinę mieć.
Moniki Jot się czepiano, bo jej tatuś wprowadził stan wojenny, a ona jeszcze jest tak bezczelna, że nie wyjdzie i nie powie publicznie "mój tatuś jest skurwysynem". Bezczelna, milczy...
Lecha Ka czepiano się, bo jest wielce wierzącym katolikiem, a córka mu się rozwiodła. To przecież niedopuszczalne, że dorosła córka rozwiodła się, bo przecież ma ojca dobrego katolika!
Jarka Ka czepiano się, że nie ma dzieciów i żony, więc jako kawaler jest niewiarygodny. I jako katolik prorodzinnie nastawiony powinien rodzinę mieć.
Wandy eN się czepiali, że chce być wicemarszałkiem sejmu, a przecież ma syna komunistę, więc nie może i chuj!
Donalda Te się czepiajo, że ma syna i syn jest tak bezczelny, że pracuje. A jakby nie pracował, to by się czepiano, że leniwy trzydziestolatek żyje na koszt tatusia - premiera, czyli de facto za nasze podatki.
Bo najlepiej to mieć nieletnie dzieci, jak David Cameron czy Barack Obama.
Donalda Te się czepiajo, że ma syna i syn jest tak bezczelny, że pracuje. A jakby nie pracował, to by się czepiano, że leniwy trzydziestolatek żyje na koszt tatusia - premiera, czyli de facto za nasze podatki.
Bo najlepiej to mieć nieletnie dzieci, jak David Cameron czy Barack Obama.
Bo przecież to co dzieci polityka robią/ nie robią, co myślą/ nie myślą, co piszą/ nie piszą, co mówią a czego nie mówią jest bardzo istotne dla oceny pracy polityka. Głupi, a nawet gópi byłem myśląc, że liczy się wywiązywanie się z obietnic, działanie na rzecz dobra kraju...
Może podsumuje słowami posła Godsona, który TUTAJ wypowiedział się na temat głosowania ws. wyboru pani Nowickiej na wicemarszałka Sejmu: "Nie można obciążyć pani Nowickiej za winy syn... Dorosłego syna. Uważam, że każdy bierze odpowiedzialność za siebie(...)".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz