czwartek, 19 lipca 2012

MEIN KAMPF


Mein Kampf to manifest, który jest jak yeti - wszyscy o tym słyszeli, nikt tego nie widział. Sam szukałem go w wersji książkowe, m. in. w bibliotekach - bezskutecznie. W końcu ściągnąłem go z chomikuj.pl.

Adolf Hitler napisał Mein Kampf w więzieniu w Landsbergu, w którym odbywał karę pozbawienia wolności za próbę przeprowadzenia zamachu stanu (pucz monachijski). Jest więc świadectwem dość niezwykłym - pisanym nie z perspektywy klęski, nie z perspektywy wojennych zwycięstw. To sam początek drogi Hitlera.

Oczywiście, nie wszystko można traktować poważnie. Na samym początku Hitler pisze o rodzicach tak: "Swojego ojca czciłem, a matkę kochałem". O Aloisie Hitlerze źródła historyczne mówią, że bił małego Adolfa tak mocno, że mało brakowało, żeby go zabił. Według wielu Adolf nienawidził ojca. Inna sprawa była z Klarą Hitler - według historyków była wobec syna nadopiekuńcza.

Spraw rasowych nie będę roztrząsał, szkoda moich nerwów. Zacytuje jednak fragment, który oznaczyłem ironicznym komentarzem "kocham te bujdy".
"Droga, którą kroczył Aryjczyk, była jasno wyznaczona. Będąc zdobywcą podbił "niższych ludzi", aby pracowali pod jego kontrolą, stosownie do jego woli i celów. Chociaż wymuszał ciężką pracę, to jednak nie tylko ochraniał ich życie, ale także zapewniał lepszą egzystencję od tej, jaką wiedli dawniej na wolności. Tak długo, jak się czuł zwierzchnikiem, nie tylko utrzymywał swoje panowanie, ale był także poplecznikiem i piastunem kultury."

Hitler mistrzem pióra nie był - Mein Kampf jest napisany dość topornie, wydawałoby się "na szybko". Pełen jest wtrąceń, nie zawsze zrozumianych stwierdzeń. Jednak uważam, że Mein Kampf powinien być jedną z lektur obowiązkowych, okraszonych jednak sporym komentarzem historycznym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz