Ostatnio mamy tak dziwnie gorący okres polityczny (piękna polska jesień zamiast zwoływać ludzi do zaśmieconych, obszczanych sypialni dla bezdomnych i pubów dla dresów, tfu, parków wygania ich na ulicę co by dawali w kość wszystkiemu, co się rusza) więc postanowiłem się uaktywnić.
1. Co te durne Niemcory robiły 11 listopada na Kolorowej Niepodległej? Bo naszej niepodległości raczej nie świętowali. Radziłbym się zastanowić szanownych organizatorom Kolorowej, żeby się następnym razem zastanowili, czy przyjazd zadymiarzy to dobry pomysł. A co do samej idei zatrzymania Marszu Niepodległości (w domyśle: Marszu Faszystów) - idea całkowicie słuszna. Ksenofobia, homofobia, antysemityzm i nacjonalizm w iście hitlerowskim stylu nie mają prawa wyjść na ulicę. Zwłaszcza, gdy ich celem nie jest przedstawienie swoich poglądów, a działanie przeciwko czyimś poglądom. Czekam na dzień, w którym jakiś mądry człowiek zdelegalizuje Młodzież Wszechpolską i ONR. Tak, wiem, marzenia...
Tu relacja trzyczęściowego garnituru made by Ewa (straszna jatka w komentarzach, tak swoją drogą).
Z tego co widzę, nawet osoby będące na Kolorowej nie wiedzą do końca, co się działo. Dlatego też powstrzymam się od dalszych komentarzy.
2. Włosi cieszą się z odejścia Silvio Berlusconiego. Nareszcie :) Strasznie wkurwiający człowiek.
3. W USA miał miejsce niepokojący incydent. Jakieś pozbawione mózgu osobniki podpaliły trzy samochody w zamieszkałym przez Żydów rejonie Nowego Jorku, wymalowali też na ławkach i pojazdach swastyki oraz litery KKK (Ku Klux Klan). Fajnie, nie? Ano, nie fajnie.
Oglądałem wczoraj film "Hitler. Narodziny zła" (jest na youtubie, tu pierwsza część). Jest tam taki moment, w którym młody Adolf wypowiada słowa "to wszystko wina Żydów". Powtarza to zresztą kilkakrotnie. Oglądając ten akurat fragment przypomniałem sobie, jak tydzień temu, tuż po wizycie w obozie w Oświęcimiu, dziadek zaczął najeżdżać na Żydów. Byłem tam razem z nim, żeby zapalić znicz za pradziadka (dziadek mnie za to jeszcze bardziej kocha, bo jestem jedynym wnukiem, który tam z nim jeździ) i ledwo wyszliśmy za teraz obozu dziadek zaczął nadawać. Że Żydzi sami Holocaust wymyślili i że to oni go rozpoczęli, że zaniżyli liczbę polskich ofiar obozu Auschwitz, żeby to oni byli bardziej pokrzywdzeni, że to wszytko wina Żydów, że kolaborowali z Hitlerem... A potem powiedział coś, co naprawdę mną wstrząsnęło. Za mało ich tu zginęło. Tak powiedział. Za mało...
Nie jestem w stanie zrozumieć, skąd się to bierze. Taka chora nienawiść, bezpodstawna... I nie wiem, co by można zrobić, żeby z nią walczyć. To smutne. Nienawiść do jakiejś grupy osób ze względu na ich religię/pochodzenie/orientację seksualną/kolor włosów (to już poziom ekstremalny) to choroba psychiczna. Jak to powiedziała pani Dragina w książce "Schodami w górę, schodami w dół" Michała Choromańskiego - antysemityzm to niepoczytalność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz