środa, 2 marca 2011

Zaniedbuje bloga. Jest mi z tym źle, nie sypiam w nocy i płacze jak małe dziecko :) , ale niestety muszę się uczyć, komputer mi działa z prędkością pociągu PKP i w międzyczasie pisze opowiadanie. A polonistka wrobiła całą klasę w konkurs o Złote Pióro Prezydenta Jaworzna (konkurs literacki), więc muszę pisać. I musi być to poprawne politycznie, zgodne z zasadą decorum, którą nasza polonistka wielbi a w dodatku nie mogę go pisać jako facet, co mnie bardzo denerwuje. Więc pisze o sobie w trzeciej osobie i jajco mnie obchodzi kto to przeczyta. 

Odkryłem ostatnio przedziwną rzecz. Myjąc zęby pochyliłem się nad umywalką i znieruchomiałem zezując na moje odbicie w lustrze. Mój mięsień oka czuł się już wyraźnie nadwyrężony, ale gapiłem się dalej. Przeczesałem włosy na skroni i zamrugałem. MAAMOOOO! Ja mam siwe włosy! Cztery miesiące temu skończyłem szesnaście lat! Ja rozumiem, że jestem staruszkiem (i jak staruszek się czasem czuje), ale bez przesady. Sprawdzałem pięć razy - to są siwe włosy, a nie odbijające się światło. Musze mniej się stresować. No bo co w końcu, kurcze blade*? Może za dwa lata może prostaty dostane?! :)

Poza tym doszedłem do wniosku, że szkoła jest niewychowawcza. Mieliśmy na dzisiaj na angielski nauczyć się opowiadać o ulubionym filmie. Nie nauczyłem się, a z braku "NP" musiałem odpowiadać. Polałem trochę angielskiej wody i... 4 plus! Z angielskiego jestem słaby, ale najwyraźniej umiem lać wodę w każdym języku. 
Natomiast na sprawdzian z biologii koleżanka z ławki nauczyła się, wkuła, nastroszyła się i przybrała postawę bojową, a ja go olałem - oboje mamy tróje. Koleżanka była wściekła :)

Henryk Stokłosa został dzisiaj zaprzysiężony na senatora. 21 zarzutów! Rozumiem, że w parlamencie zasiadają nasi reprezentanci, również reprezentanci ludzi uciśnionych i skrzywdzonych przez państwo, pozamykanych w pokoikach z kratami w oknach za niewinność (to oczywiście stwierdzenie ironiczne), ale facet z zarzutami o korupcje w ławie senackiej to przegięcie.

W styczniu moja mama nie wierzyła, że bunt z Tunezji może rozlać się na inne kraje. Wtedy też nikt się raczej nie domyślał, że władzy Muammara Kaddafiego może cokolwiek grozić. A jednak, wolność jest w nas - we wszystkich ludziach. Każdy zniewolony kraj ma swój własny czasowy zapalnik, każdy kiedyś musi się zatrzymać i BUM! Zapałka rzucona na Bliski Wschód, a Bliski Wschód to ropa. Jak już płonie to trudno go zatrzymać. Bardzo kibicuje Tunezyjczykom i Egipcjanom w tworzeniu demokratycznego rządu, a Libijczykom w walce o wolność. Tylko bardzo bym chciał, żeby potem pamiętali i mieli głęboko w sercach zapisane jedno słowo - salam (pokój). Bardzo też liczę na ONZ i inne wspólnoty. Libijczycy sobie z Kaddafim poradzą, ale trzeba ich wspomóc. Pomoc humanitarna, a potem pomoc w tworzeniu demokracji będzie im bardzo potrzebna. Grunt, żeby Amerykanie nie zwalili się tam ze swoim wojskiem, bo to będzie katastrofa.

* ulubione powiedzonko Mikołajka (patrz: "Mikołajek" Rene Goscinny`ego i Jean-Jacques Sempe)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz