sobota, 11 maja 2013

WIEŚCI Z FRONTU

Matura podstawowa z polskiego - tematy denne, powstańczy hurrapatriotyzm i autorytety w "Przedwiośniu" - TEN facet dobrze to określił tematami dla "starych dewotek". Tak, jako jeden z niewielu wybrałem temat z hurrapatriotyzmem. Z jednej strony - wiadomo, czego chce od nas Nasz Pan I Władca, Jego Prawomyślność Klucz, a drugiej strony dupa, bo chciałbym móc się wykazać. Częściowo zaspokoiłem swoja potrzebę "wykazania się" na maturze rozszerzonej z polskiego - temat o bibliotece i jej użytkownikach trafił do mej zbereźnej duszyczki, mimo, że wole ściągać z neta niż pożyczać z biblioteki. Lenistwo, wiem.  
Podsumowując, temat na rozszerzonej wbrew pozorom łatwiejszy niż na podstawie. Nie trzeba było walczyć z chęcią napisania, że powstanie miały więcej w sobie złego niż dobrego.

Matura podstawowa z matmy nadwyrężyła moje siły właściwe matematycznej amebie, ale wszelkie znaki z edulandia.pl wskazują, że mogę nawet przekroczyć 50%. Niby żadne to osiągniecie, ale zawsze coś.

Angielski - lajcik. Słuchanie łatwiejsze niż to, co robiliśmy na lekcjach, czytanie łatwiejsze niż na próbnej (na próbnej dali tekst o tym, skąd się wzięła klawiatura QWERTY. Pół biedy, jak ktoś wie, co to w ogóle jest to "QWERTY". Teraz była au pair i poszukiwanie współlokatora). Będzie dobrze, choć bez kokosów. BTW, mnie też chwile zajęło zrozumienie, że według CKE tytuł to podsumowanie.

W poniedziałek polski ustny, prezentacja jest w trakcie wczytywania do mózgu. Potem historia (hańba, w moje imieniny) i w końcu angielski ustny.

Taka ciekawa obserwacja - mama nie może spać, bo się denerwuje, dziadek i babcia dzwonią codziennie, chrzestna, co to przeżywała już dwie matury swoich synków, tez jakaś zestresowana, a ja ciągle stresu nie czuje. To tylko kolejny sprawdzian :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz