Byliśmy dzisiaj na zamku w Lipowcu. Zamek piękny, nawet dobrze zabezpieczony, ale! Ale w środku wystawa na temat pewnego biskupa. Święty Stanisław! Święty zdrajca!
Biskup Stanisław był zdrajcą i zginął jako zdrajca w lochach, rozczłonkowany i nie ma w tym nic strasznego. Taka była kara za zdradę i tęsknię za czasami, w których ksiądz, biskup czy jakikolwiek inny duchowny był traktowany jak zwykły obywatel. A dzień, w którym wyniesiono tego zdrajcę na ołtarze to dzień największej narodowej hańby. A to, że nazwano go patronem Polski, to jeszcze jeden przykład na to, że Kościół Katolicki ma w d...ie historię.