przepraszam, że tak zaniedbuje bloga, ale ciągle nie mam internetu w domu
Byłem dzisiaj w Auschwitz. I nie mogę dojść do siebie Widziałem miejsce, w którym skazano mojego pradziadka na śmierć i miejsce, w którym został zabity, Ścianę Śmierci. Przez cały pobyt w Auschwitz I powiedziałem dwa słowa: "o kurwa", jak zobaczyłem te stosu włosów i "skurwiele", jak przewodniczka opisywała eksperymenty medyczne.
Oczywiście pewna część grupy zachowywała się okropnie, kretyni nie potrafią nic uszanować.
Potem byliśmy w Brzezince. Ogrom tego obozu jest przerażający. Te umywalnie, baraki mieszkalne, w końcu zburzone krematorium. Tory ciągnące się przez całą długość obozu i nagle urywające się w jednym miejscu. I taki przedziwny kontrast zielonych, pięknych trawników z budynkami obozu. Strasznie to wszystko wygląda.