Nie pisałem z powodu, że internetu nie miałem. Byłem u babci, było fajnie, ale przez większość czasu miałem ochotę zabić i kuzyna i kuzynkę. W ostatniej chwili dowiedziałem się, że oni też przyjeżdżają, ale mniejsza o to. Zbudowaliśmy razem szałas, nazwaliśmy jedną króliczkę Szarą Kokoszką, a drugą Rudą Mamą (bo jest w ciąży, Kokoszka czeka ciągle na kawalera).
Pierwsze 4 dni szkoły minęły spokojnie (ironia - mieliśmy dwa sprawdziany i kartkówkę). A jutro następna - zdania złożone.
mama obiecała mi, ze jak nie będę mieć ani jednej trói na świadectwie, to kupi mi laptopa. A więc trzeba się starać.
Ostatnio znów czytałem Biblię.
Jeśli ktoś myśli, że Chrześcijaństwo jest "religią pokoju" to mam dla niego kubeł zimnej wody, słowa samego Chrystusa: nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju a miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synowa z teściowa (...) Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien. i kto kocha syna lub córkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien (Mt 10, 34 - 37). Czytając te słowa można dojść również do wniosku, że Bóg wcale nie ceni tak bardzo wartości rodzinnych, o które tak dbają księża (ironia, jakby dbali o wartości rodzinne to nie żyliby w celibacie).
Chrześcijaństwo było religią wprowadzaną siłą i gwałtem. I nie mam na myśli tylko krucjat. Dlaczego Mieszko I w 966 roku przyjął chrzest? Żeby Niemcy nie najechali na Polskę. Przyjął chrześcijaństwo z przymusu. A krucjaty? Masa przemocy i krwi. O co? O kawałek pustyni będącej Ziemią Świętą dla trzech religii - judaizmu, chrześcijaństwa i islamu. Oczywiście trzeba pamiętać o plusach tych wypraw - papiestwo dostawało ziemię, kasę, kasę i jeszcze trochę kasy. A przecież Jezus powiedział: Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną. (Mt 6, 19) i (...) Nie możecie służyć Bogu i Mamonie (Mt 6, 24). Obydwa te cytaty możemy przeczytać w tekście "Kazania na górze", które bywa nazywane "Kodeksem moralności chrześcijańskiej".
W tym "Kazaniu" można również przeczytać: "Gdy się modlicie nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. (...) Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu odda tobie" (Mt 6, 5-6). Niech mi ktoś wytłumaczy, dlaczego co niedziela pod każdym kościołem są tłumy wiernych brzuchowi proboszcza? I po cholerę buduje się ta wielkie kościoły? Nie lepiej przeznaczyć pieniądze, które idą na jego utrzymanie, dla biednych? I dlaczego Kościół żąda tyle kasy za pogrzeb i inne ceremonie?
Kościół w dzisiejszych czasach stał się kolejnym zasranym urzędem państwowym, jest niczym skarbówka pełen bezdusznych urzędasów w czarnych kieckach. O moralności Kościoła można pisać wiele. Oprócz tego, że jest moralna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz